ok...dostalam okres wiec przestalam zatrzymywac wode. A co za tym idzie...zatrzymana wczesniej woda zaczyna ze mnie schodzic. Dzis wiec znow zaczelam sie wazyc. Ale nie bede sie terroryzowac wazeniem codziennie. Wystarczy raz w tygodniu. Sobota. Bedzie ok.
w kazdym razie mam plan majowy:
CZERWIEC ROZPOCZAC Z ÓSEMKĄ JAKO PIERWSZĄ CYFRĄ DWULICZBOWEJ WAGI
I naprawde bede sie cieszyc...chocbym zrzucila tylko 5kg... To by wyszlo, ze bede miala 89kg.
wierzcie mi...juz nawet nie pamietam kiedy ostatni raz mialam ósemkę z przodu :) bedzie to wiec nielada sukces...moj wielki maly sukces.
piekny to bedzie dzien....czekam z utesknieniem
a tymczasem spinam sie...mam 3 tygodnie na pozbycie sie 5kg 8-)
Sama siebie zdumiewam cierpliwoscia....ale to nietrudne gdy głód mnie nie terroryzuje...