Mój syn 40 minut temu rozpoczął egzamin maturalny Mam lekkiego stracha
.
ps. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wszystko toczy się ok
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 125767 |
Komentarzy: | 1569 |
Założony: | 3 czerwca 2011 |
Ostatni wpis: | 13 kwietnia 2025 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Mój syn 40 minut temu rozpoczął egzamin maturalny Mam lekkiego stracha
.
ps. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wszystko toczy się ok
Czuję się jak po urlopie. Totalnie naładowana energią, szczęśliwa, spokojna. Wspaniale! Dziś przed południem pojechałam z siostrą na super wycieczkę rowerową. Zrobiłyśmy łącznie ponad 30 km. Jestem z tego bardzo dumna. Dałam radę Ustaliłyśmy, że przez maj będziemy co kilka dni realizowały takie wypady, stopniowo zwiększając dystans, po to aby w czerwcu wybrać się rowerami do mamy, która mieszka w miejscowości oddalonej o 50 km. Ale jestem tym podekscytowana
Dietę trzymam po prostu jak zawodowy odchudzacz, kręcę hula - hoop i co drugi dzień ćwiczę cardio z Mel B. Nie mogę doczekać się niedzielnego ważenia ...
.... Ale wiecie coooo .... najbardziej to mnie cieszy możliwość doświadczania zwykłej codzienności Ale fajnie jest żyć. Tak po prostu ...
Hurrrra!!!! Waga pokazała 68 kg, co oznacza 0,5 kg mniej stracone w trakcie ostatniego tygodnia :))) Ogromnie się cieszę, bo dotychczas różnice wynosiły od 100 do 300 gram. Wreszcie ruszyło! Dziewczyny (szczególnie pani A.) - dziękuję!! Jestem pewna, że to dzięki Waszym wskazówkom oraz wiedzy jaką czerpię z Waszych pamiętników. Zaczęłam zdecydowanie więcej i rozsądniej jeść i efekty mam :) Walczę dalej. Ależ jestem zadowolona i zmotywowana :)))
Jestem cała w skowronkach :) Dieta utrzymana w stu procentach, a do tego dużo ruchu, co zważywszy na fakt przesiedzenia lub przeleżenia ostatniego roku, po prostu MUSI skutkować sukcesem :) Oczywiście codziennie przez 20 minut kręcę hula hop, niemal codziennie jeżdżę 10 km na rowerze. Poza tym wczoraj wieczorem wykonałam trening cardio, który trwał łącznie 18 minut (z YouTube) Mam w planach wykonywać go w soboty, wtorki i czwartki. Wystarczy, czy zbyt mało ?
Menu na dziś: śniadanie-> owsianka, taka jak zawsze; drugie śniadanie-> dwie kromki razowego chleba z masłem, chudą szynką i pomidorem plus jabłko. Obiad-> pieczona ryba (około 150gram), kasza jęczmienna i fuuura surówki. Podwieczorek -> jogurt grecki. Kolacja -> wędzona makrela z warzywami. Wczoraj Angelisia pochwaliła menu, zwracając uwagę na makrelkę, to wieczorem popędziłam do sklepu i dokupiłam trzy :))) w ogóle zauważam u siebie fiksacje na temat wybranych produktów spożywczych i bez żartów: jeśli coś mi smakuje to mogę to jeść dzień w dzień przez pięć lat i mi się nie znudzi (patrz: owsianka, kasza jęczmienna, marchewka)
Menu na dziś: śniadanie -> jak zwykle owsianka (szkl mleka i 3 łyżki płatków); drugie śniadanie : dwie kromki razowego chleba z wędliną, pomidorem, masłem; obiad: pół paczuszki ryżu, surówka (marchew i jabłko) pieczone mięsko (około 100 gram), jabłko; podwieczorek: kefir naturalny 1,5% w ilości 400g; kolacja: wędzona makrela, surówka z buraczków, kiwi. Planowana aktywność: tak jak zawsze-> 10km rowerem, 20 minut hula hop, szybki spacer około 2 km.
Nowy tydzień rozpoczęłam z nowymi postanowieniami dietowyni. Poczytałam mądrzejszych od siebie, przeanalizowałam to i owo ... I ok! Działam!!! Śniadanie-> owsianka (szkl mleka i 3 łyżki płatków owsianych + kawa rozpuszczalna z mlekiem); drugie śniadanie -> 2 kanapki (chleb razowy z masłem, chudą wędliną i pomidorem); obiad -> 150 gram pieczonej szynki, fura surówki z białej kapusty, marchwi, jabłka i 3/4 woreczka kaszy jęczmiennej; podwieczorek -> kefir naturalny 400g, 1,5 % ; kolacja - serek wiejski wymieszany z kiwi i herbata. Dziennie wypijam 2,5 L czystej wody + 1 kubek kawy + 1 kubek herbaty. Zawsze piję bardzo dużo, swego czasu podejrzewałam się wręcz o cukrzycę, ale okazało się, że po prostu ten typ tak ma ;)
Ludzie co z tą wagą??? Przez cały tydzień ostro trzymałam dietę. Codziennie kręcę przez 20 minut hula hoop. Codziennie jeżdzę szybkim tempem 10 km na rowerze. Wchodzę dziś po tygodniu na wagę i wyświetlacz wskazuje mi -10 dag??? Jak to możliwe ??? Ja myślałam, że conajmniej kg zrzuciłam. Brzuch mam bardziej płaski, ciuchy luźniejsze, a tu z 68,6 wielki spadek na 68,5. Trudno!!! Walczę dalej!!!
a dziś? Jak to widzicie? Śniadanie - owsianka; drugie śniadanie - jogurt naturalny, kremowy; obiad - kanapka (2 kromki chleba z masłem, wędliną i sałatą plus fura surówki z marchwi); podwieczorek - miseczka zupy ogórkowej; kolacja - pieczone (nie smażone) frytki z surówką z marchwi i szklanką soku pomarańczowego. Lepiej?