Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 147038
Komentarzy: 3395
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 10 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 marca 2020 , Komentarze (2)

Hej. Nie pisałam kilka dni. Nie było czasu weny itp ale trzymam się diety. Tak mi się wydaje. Waga po tyg -0.6 kg więc jest spadek :) cm też poszły średnio po -2 cm z każdej części. Także treningi dają efekty. Jem wydaje mi się w miarę ok. Liczę kcal z fitatu i nie wychodzę ponad to co mi zaleca a wręcz czasem kcal mam mniej. Tłuszcz mi często przekracza przez masło. 

Dziś mam trening w planach :) 

3 marca 2020 , Komentarze (1)

Hej. No więc poniedziałek zapowiadał się idealnie. Super menu. Trening. No ale życie jak zwykle zweryfikowało moje plany a raczej moja słaba silna wola. Na kolację zjadłam 4 domowe pierogi z mięsem ale zjadłam o 17 i to był błąd bo o  21 byłam głodna no i poszło

* 3 plastry sera żółtego 

* 5 cienkich plastrów szynki drobiowej 

* Pomidor

* Serek topiony trójkąt

* 5 batoników Kinder czekolady

* Pół mlecznej kanapki. 

I tak dzień skończyłam z wynikiem

2268 kcal / 109,5 g białko// 102,6 tłuszcz/ 236.8 gr węglowodanów. 

Ładnie poszalalam. Fitatu wyliczył mi że powinnam jeść max 1731 kcal 

Białko max 87 gr

Tłuszcz max 58 gr

Węglowodany max 303 gr.

No i nie było treningu :( 

Dziś spinam się! Od rana już ładnie. Menu całe wstawię jutro :) dziś pogoda ładna idę na dwór z chłopakami. Trochę się dotlenimy. No i będę ćwiczyć. Okresy brak?? Po ciąży jeszcze się nie uregulowało. 

Miłego wtorku :) 

2 marca 2020 , Skomentuj

Hej. Po weekendzie czuje się lekko. Sobotnią biegunka trwająca pół dnia, potem do wieczora utrzymywał się ból żołądka. To skutecznie ograniczyło spożycie kcal. Waga z wczoraj 77,4 kg. Nie ważyłam tyle od ponad roku. Ostatni raz w ciąży z pierwszym synem. Heh. Ale nie wpisuje jej na pasek bo to efekt biegunki. 

Wczoraj też mało jadłam. 

Śniadanie 1 kromka żytniego masło wędlina 1/2 pl sera żółtego. Mała kawa. 

Obiad. Mała kiełbaska garść frytek sałatka grecka. 

Kolacja sałatka grecka. 

Tyle. 

Wczoraj dostałam już plamienia więc dziś pewnie już okres się zacznie. Chciałam poćwiczyć. Zobaczę jak się będę czuła. Po ciąży okres nie boli ale jest mega obfity. 

Dziś zrobiłam sobie śniadanie mistrzów. 

Owsianka z bananem i garść płatków czekoladowych :) ledwo zjadłam! 

Miłego dnia :) 

29 lutego 2020 , Komentarze (1)

Hej. Dziś przymusowy post ścisły bo moje mdłości przeszły dziś od rana w biegunkę. Teraz już się trochę uspokoiło ale żołądek nadal czuję ruszony. 

Dziś zjadłam: 

Śniadanie: 1 kromka chleba z masłem 

Obiad: łyżka gotowanych ziemniaków i mały kotlet drobiowy bez panierki. 

Do obiadu zrobiłam surówkę z kapusty pekińskiej z sosem greckim i nie mogłam zjeść :( 

28 lutego 2020 , Komentarze (4)

Hej. Jak w tytule. Od jakiś 3-4 dni ciągle mnie mdli.  Nie wiem od czego bo nie jem nic ciężkiego ani mocno tłustego.  Może to efekt bycia na zupach ponad miesiąc? Albo to okres który się czai za rogiem. Już powinnam dostać. Hymn... 

Zaliczyłam pół trening bo nie mam siły przez te mdłości. Mało też jem. Dzis:

Woda z cytryną

Owsianka ze śliwką suszona , kawa z mlekiem

Zupa kalafiora , jajkiem i kaszą gryczaną

Kawa z mlekiem

Kilka chrupek kukurydzianych

Pół szklanki mleka i płatki śniadaniowe

I po treningu jajko na twardo łyżeczka ketchupu 1 tost wędlina plaster sers żółtego. 

Miłego weekendu :) 

28 lutego 2020 , Komentarze (3)

Hej. Dziś waga pokazała 78 kg. -1.5 kg w tydz! Szok! A okres zaraz więc woda też się zbiera. 

Pomiary po - 1 cm z ud pośladków i - 2 cm z talii i brzucha. 

Jest ok! 

27 lutego 2020 , Skomentuj

Hej. Dziś od rana jakas rewolucja w żołądku. Niby boli niby nie. Trochę mdli brak apetytu. Mimo to dieta w miarę. Trochę popołudnie ubogo bo nie mam na nic ochoty. A już na pewno nie na zupy które mam w sloikach. Mam kryzys na diecie zupowej... 

Dziś:

Woda z cytryną i imbirem

Owsianka z jabłkiem i cynamonem

Kawa z mlekiem

Zupa paprykowa 

Kawa z mlekiem 

Pół szklanki budyniu

Dwie łyżki kaszy gryczanej plus pulpety i sos i jedno jajko

Pół kefiru. 

Przede mną trening jeszcze no i coś po treningu. mam drobiowa wędlinę to chyba to z pomidorem... Chłopaki już śpią więc się zaraz biorę za ćwiczenia. Chociaż trochę mi się nie chce ale kg się same nie zgubią. 

Jutro ważenie i mierzenie :( aż się boje ehh 

26 lutego 2020 , Komentarze (2)

Hej. Dziś to mam prawdziwy post. Jak zawsze rano woda z cytryną i potem owsianka w ciągu 30 min tak dziś śniadanie dopiero o 10:30. Dzieciaki nie dały wcześniej zjeść. A jak jeden spal to robiłam kopytka na obiad. I tak się zeszło. 

Dziś tak:

Woda z cytryną i kawa z mlekiem

Owsianka z mlekiem i bananem

Dwa kopytka

Płat śledzia po wiejsku kromka tosta z masłem. 

Kawa z mlekiem.

Kopytka

4 łyżeczki budyniu

1/2 kefiru.

Dziś bez treningu. 

Od niedzieli nie jem słodyczy i jakoś mnie nie ciagnie. 

25 lutego 2020 , Komentarze (2)

Ja dziś jakiś dołek. Lenistwo itp. okres czai się za rogiem czuje ją w kościach heh. I tak z tego lenistwa strzeliłam sobie trening z YouTube z jakąś Monika K. Fajna nawet trenerka. Trening cardio bez podskoków. W końcu bo już skalpel mi się znudziło a ja nie mogę brykać bo:

1. Chłopaki śpią
2. Stara podłoga trzeszczy
3. Z moja waga mogłabym wpaść do piwnicy.
A tu super. Spocona mięśnie czuje i szybko mi minął 30 min :) podjarana się czuje. I zapomniałam nawet że jeszcze w nd umierałam na grype :D ehh powaliło mnie.

25 lutego 2020 , Komentarze (1)

Hej. Jak w tytule. Dziś dołek. Ale nie zajadam go bo nie bardzo mam co. Czuje że okres zbliża się wielkimi krokami i stąd to moje samopoczucie. Czuje się spuchnięta brzuch nadęty masakra :/ 

Dieta dziś ok

Rano woda z cytryną

Owsianka z borówkami i mlekiem

Kawa

Zupa jarzynowa z makaronem

1/4 bułki pół plastra sera plaster wędliny 

Pulpety gotowany w sosie ziemniaki i buraczki

Tyle póki co. W planach mam kefir i zupę. Może poćwicze coś bo już mi lepiej. W pt ważenie. Nie będzie dobrze... 

Mam dość siebie. Brzucha po ciąży tego flaka. Tłuszczu. Ogólnie dziś mi źle samej ze sobą :( 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.