Waga bez zmian, choć znów ważyć się musiałam dwa razy i nie wiem czy prawdziwe wskazanie biorę pod uwagę. Nowa szklana być może będzie jutro.
Dziś się nachodziłam sporo, bo w taki chłodniejszy czas, to aż przyjemnie spacerować. Według Vitalia tracker, choć wiem, że oszukuje ale biorę to za dobrą monetę:) 160% normy wyrobione.
Śniadanie- truskawki z joguretem
drugie-czereśnie
Obiadek wypas :) indyk z pieczarkami i ziemniaczkami. I z własnej nieprzymuszonej woli dołożyłam warzywa :) znaczy kupną surówkę. Jak obiad z mięsem i ziemniaczkami, to surówka musi być obowiązkowo
Może niespecjalnie ładnie wygląda to wszystko tak wymerdane, ale musiałam jakoś ziemniaczki okrasić :)
na podwieczorek- koktajl truskawkowy
na kolacje obżarstwo, bo upiekłam mój zdrowy chlebek
Według Vitali mogłam zjeść 70g, co się przekłada niby na trzy kromki, jak ktoś na oko liczy. Moja jedna kromka ma gramaturę 70g, ale udając, że nie ważyłam i tak krakowskim targiem, zjadłam dwie:) oczywiście z serkiem białym i dżemem.To jedyny rodzaj kanapek jakie jestem w stanie zjeść. Żadne sery, wędliny czy inne dodatki mi nie wchodzą na kanapce.
=============================================
Gadżet na dziś- butelka z dozownikiem na farbę do włosów, czy inne mazidło do np. pielęgnacji. U mnie na olej kokosowy, bo to genialna odżywka dla moich włosów