Wzięłam sobie dziś dzień wolnego, żal nie skorzystać z tak ciepłego dnia. Nie wytrzymałam i się zwazylam. W końcu lekki spadek 64,2.
Rano odwiozłam córkę o normalnej godzinie, później ostatnie zakupy, godzinny spacer z psem. Trochę prac na ogródku, odpoczynek z książką.. fajny dzień. :) Jeszcze czeka mnie wypad na plac zabaw, ale to już z koleżanką, więc też ten czas spędzimy w super atmosferze. Na noc będę jeszcze piec pierwszą partię ciast dla mamy. :)
1. Bułka z dynią, dwa jaja sadzone, wędlina, dużo warzyw
2. Leczo z ryżem
3. Owsianka z borówkami