Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Deprecha :-/


Boze...jak mi ciezko... Ledwo wiążę koniec z końcem. Mały chory. Wczoraj zepsuła mi się pralka. Brat za ścianą umiera na raka. Mąż terroryzuje mnie nawet na odległość.  Sąd od roku olewa mój rozwód i przyznanie pełnych praw nad dzieckiem a bez tego nie mogę wyjechac zalepszym zyciem. Stary nie łoży na dziecko ani zeciaka. Nie wiem jak podołam. Jestem w mega rozsypce. Od dwoch dni optymizm widzi mi się wyłącznie w szarościach. Zwariuję jeśli wreszcie nie wydarzy się coś, co podniesie mnie na duchu... :(

I ze stresu podżeram co się da i ile się da... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.