Witam. Jestem mężatką i matką małego Tymka. Lubię robić kwiaty z bibuły , haftować krzyżykiem obrazy, robić wazony i zwierzątka 3D origami. Ostatnimi czasy również dużo szydełkuję.
No i po sobocie i niedzieli a przede wszystkim po dzisiejszym dniu. To był mój pierwszy dzień w pracy. Obawiałam się go ale niepotrzebnie. Nie było źle powiem nawet że spoko . Co do weekendu hm powiem krótko szkoda gadać . Mam nadzieję, że znów uda mi się wejść na prostą ścieżkę diety. Nie weszłam na wagę bo nie mam odwagi
Kolejny dzień za mną. Cały dzień byliśmy w rozjazdach. Najpierw w Wiśle później w Ustroniu dalej w Bielsku a na koniec jeszcze w Cieszynie. Razem z mężem i naszym synkiem chodziliśmy po sklepach by kupić małemu wyprawkę do przedszkola :) Na szczęście udało się kupić większość rzeczy(nawet mały plecak z którego się bardzo cieszy). Chciałam sobie kupić buty do pracy i kurtkę taką jesienną, niestety nie było w ogóle wyboru. Jeśli się już coś trafiło to albo bardzo drogie albo co gorsze za małe jeszcze ........już nie długo przynajmniej mam taką nadzieję. Jutro i w niedzielę znowu imprezy, aż się boję ile będę mieć na wadze w poniedziałek Pozdrawiam Was dziewczynki, udanego weekendu
Kilka dni już nie pisałam, robiłam przetwory na zimę. Zostały mi jeszcze ogórki i buraczki dać do słoi i będę miała już spokój. Muszę wszystko zrobić w tym tygodniu tzn. bez buraczków bo to by było za wcześnie. Coraz bliżej do poniedziałku i do rozpoczęcia pracy. Mam nadzieję, że mi się spodoba ta praca. Gdy będę pracować, w końcu będziemy mogli coś odkładać na nasz przyszły dom. Tak bardzo marzy mi się własny domek, bez żadnego nadzoru i wtrącania się w nasze sprawy a w szczególności w wychowanie małego. Jak na razie to tylko marzenie, mam nadzieję, że się spełni Z moim odchudzanie nie jest źle, ale mogło by być lepiej. Najbardziej gubią mnie te imprezy w każdy weekend. Mimo tego i tak jestem z siebie dumna, schudłam już trochę. Powoli i do celu . Dzięki kochane za Wasze komentarze. Trzymajcie się mam Was na oku.
Waga pokazała mniej, co prawda dużego wyniku nie zrobiłam w tym tygodniu ale jak dla mnie to i tak całkiem nieźle. Tym bardziej że dziś pojawiła się@. Wiadomo jak to przy @ i wiecej się do czegoś dziubnie. Mam nadzieję że w przyszłym tygodniu waga spadnie i zobacze już 3. Koniec wolnego zbliża się nieubłaganie.
Nareszcie mogę odpocząć. Pracowałam jak pszczółka. Najpierw byłam oddać krew do badania i po zakupy, później wzięłam się za mycie okien i sprzątanie. Wypociłam się nieźle Na szczęście Tymek jest już w lepszym stanie lekarstwa pomagają. Przespał nawet całą noc. Drzykuje nieobadanie. Mam pytanko czy któraś z Was gra może w grę "zielone imperium" ?
Nie jest mi lekko. Mój synuś jest chory. Ma zapalenie oskrzeli i do tego jeszcze ich skurcze co powoduje, że się dusi. Dzisiejsza noc była koszmarem, Tymcio bardzo mało spał, płakał i w ogóle. Byliśmy u doktora, skończyło się na antybiotyku i na inhalacjach. Niezmiernie się cieszę, że nie poszłam do pracy od 1 sierpnia. Nie wiem co bym w tej sytuacji zrobiła.
Nareszcie zobaczyłam 4 w mojej wadze . Ogromnie się z tego cieszę. Mam nadzieję, że już nigdy nie zobaczę na wadze 110kg. Tak łatwo się tyje czemu chudnięcie jest takie trudne?
Dziś moja waga znów pokazała mniej. Bardzo się z tego cieszę, choć zobaczymy ostatecznie w piątek gdy mam ważenie . Byłam dziś u kadrowej w mojej przyszłej pracy pozałatwiać sprawy papierkowe. Zaczynam od 15.08.09. Przyznam, że jestem pełna obaw czy sobie poradzę. Długo nie pracowałam.
Nie mogłam się powstrzymać i weszłam na wagę. I tym razem była niespodzianka. Okazało się, że to co nadrobiłam przez weekend poszło w niepamięć. Waga poszła na dół. Od sierpnia mam zacząć pracę w sklepie. Zastanawiam się jak to pogodzić z dietą. W pracy będę musiała już być o 6 rano.