Wczoraj był DZIEŃ 2.
Poszedł całkiem nieźle, jeśli chodzi o ruch i dbanie o siebie.
Opróżnialiśmy wczoraj jedno z pomieszczeń i przez samo chodzenie na śmietnik (pod
górę i w dół) przeszłam 7 km i 3 km u mojego konia.
Tak że śmiało mogę powiedzieć, że ruchu było sporo. Z jedzeniem tak sobie, ale jak mamy dzieci partnera u siebie, to ciężko robić wzorcową dietę :)
śniadanie | obiad | kolacja |
2 czarne kawy kanapka z tuńczykiem i pomidorem suplementy: wit. B12, żurawina, folian | carbonara suplementy: wit. D, wit A E | pierś z kurczaka i sałatka (sałata, pomidory, czerwona cebula, oliwa, ocet balsamiczny) suplementy: omega3, wit. C1000, karczoch |
Dbanie o siebie:
rano:
pianka do twarzy, woda różana, serum, krem
szczotkowanie ciała na sucho
wieczorem:
prysznic szczotką
balsam kolagenowy plus olejek migdałowy