Jestem taka szczęśliwa,że nie da się tego opisać słowami :) zdałam egzamin na prawo jazdy :) Chciałam podziękować Tym co dodali mi otuchy :) teraz tylko czekać na odbiór prawka :)
MIŁEGO DNIA
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (176)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1170689 |
Komentarzy: | 38002 |
Założony: | 17 kwietnia 2012 |
Ostatni wpis: | 8 kwietnia 2025 |
Postępy w odchudzaniu
Jestem taka szczęśliwa,że nie da się tego opisać słowami :) zdałam egzamin na prawo jazdy :) Chciałam podziękować Tym co dodali mi otuchy :) teraz tylko czekać na odbiór prawka :)
MIŁEGO DNIA
Miałam wieczorem wstawić fotki ale zrobię to teraz,bo wieczorem mogę nie dać rady wszystkiego wstawić.
ŚNIADANIE- 3 kromki chleba z serkiem almette z ziołami, 2 ogórki, kabanos, herbata cytryną
II ŚNIADANIE -activia śliwkowa, 2 rogaliki z jabłkiem, 1 rogalik z wiśnią ( pyszne robione przez braciszka :) herbata z cytryną
Ale to nie wszystko jest i aktywność
-przysiady x 30
-wymachy nóg na boki x 90
-podnoszenie nóg x 90
-wymachy rąk x 90
Tak jest mniej 1 kg i 6 cm MNIEJ cieszy mnie to strasznie.
2.10.2014 jest | 29.09.2014 było | |
szyja | 34 cm | 34 cm |
biceps | 28/30 cm | 28/30 cm |
piersi | 98 cm | 98 cm |
talia | 82 cm | 84 cm |
(pępek) brzuch | 89 cm | 89 cm |
biodra | 99 cm | 99 cm |
uda | 58/58 cm | |
łydka | 36/36 cm | 37/37 cm |
Razem cm | 648 cm | 654 cm |
kg | 64,9 kg | 65,9 kg |
zawartość tłuszczu w % | 36% | 37% |
Uciekł mi w tabelce wymiar z ud było 59/59 cm a teraz jest 58/58 cm, nie ma to jak wstać rano wejść na wagę i chwycić za centymetr i zobaczyć zmiany gębusia sama się śmieje. Wiem,że mogą być wzloty i upadki ale co tam, kto wie może i uda się wytrwać w wyzwaniu
to tak tyle z samego rana. teraz poczytam co tam u Was ciekawego :) a foteczki z dzisiejszego dnia wstawię pod wieczór.
SŁONECZNEGO DNIA
Zapomniałam wspomnieć,że zapisałam się do wyzwania :) na Vitalii tzn 6kg mniej do końca roku, do startu pozostały 4 godziny :):) achhh ale jestem ciekawa co z tego wyjdzie ?! :) Jak nie spróbuję to się nie dowiem PRAWDA???!!! Do dzieła zapisujcie się :):):):)
A teraz zmykam poczytać co tam u Was :):)
Dzionek dobiega prawie końca. jak minął 1 dzień października? dobrze, bez powikłań kulinarnych.
Śniadanko wyglądało tak ( rzodkiewka, ogórek, trójkąciki wafli ryżowych z serkiem topionym ogórek z koperkiem) i herbata z cytryną
II śniadanko wyglądało tak ( jogurt śliwkowy activia i śliweczki)
Obiadek ( żurek z kiełbaską i kromka chlebka )
Po obiadku przekąska w postaci ( grejfruta czerwonego i 2 rogalików z jabłkiem
foteczka obejmuję więcej rogalików, b najpierw zjadłam a później przypomniało mi się żeby pstryknąć zdjecie :)
NO i kolacyjka ( kawałek mozzarelli, pomidor, ogórekx2, jajko, herbata z cytryną)
Aktywności nie było, bo jakoś kiepsko się czułam, tak jakby na grypę, teraz trochę lepiej jest, więc może wieczorkiem coś poćwiczę..
A WAM JAK MIJA PIERWSZY DZIEŃ PAŹDZIERNIKA????
Nowy miesiąc, nowe szanse, nadzieje....
Witam w ten jesienny dzionek :) I tak oto mamy nowy miesiąc---PAŹDZIERNIK. Brzmi zwyczajnie, ale ma być wyjątkowy :) Postanowiłam sobie,że nie będę jadła słonych przekąsek typu czipsy, paluszki, popcorn. Takie oto wyzwanie sobie postawiłam,a jakie będą rezultaty okaże się za jakiś czas. Rzecz jasna że bym chciała postawić sobie więcej wyzwań, ale to nie ma sensu, bo wydaje mi się,że najpierw trzeba jednego się trzymać i stopniowo dodawać kolejne, wtedy to ma sens.
Samopoczucie jest ok, chociaż trochę gardło mnie pobolewa, ale wiadomo JESIEŃ mówi sama za siebie. Foteczki jedzonka wstawię wieczorem, bo teraz ładuję aparat i nie ma jak wstawić. Wiem że fotki mnie motywowały i pokazywały czarno na białym co jem.
Jestem pełna pozytywnej energii, i takiego poczucia,że będzie dobrze. A u mnie z tym ciężko jest więc bardzo się z takiego stanu cieszę. Mam nadzieję, że i Wasze plany, postanowienia pójdą po Waszej myśli i nie damy się tym Naszym kg i cm
MIŁEGO DNIA
Halo Halo gdzie jesteś moja motywacjo?! Dziś ostatni dzień września,może to jakiś znak żeby od jutra zacząć? Żeby spiąć dupsko i wziąć się za siebie???? Bo w przeciwnym razie może być za późno i obudzę się z ręką w nocniku?!
Dlaczego człowiek tak szybko się poddaje? Dlaczego nie trwa w postanowieniu? dlaczego ulega pokusie?
Już brak mi sił :( smutno mi i źle.....na dodatek ten oblany egzamin ;( szlag by to trafił.....
No nic jutro nowy dzień, nowa nadzieja, nowy miesiąc.... nowe szanse...poczekamy zobaczymy....
pierwsze koty za płoty oblałam :(
No i stało się oblałam egzamin, jednak myślałam ,że bardziej będę rozpaczała. Owszem jest mi smutno, ale cóż, nie tym to następnym razem się uda....Najgorsze jest to że trzeba kolejne 140 zł zabulić
Samopoczucie trochę smutne, tak jak i pogoda za oknem... smutaśnie
Ale mimo wszystko miłego dzionka życzę....
Brak słów i nie znajduję wytłumaczenia
Smutek mnie ogarnął, jak tylko stanęłam dziś na wadze i zrobiłam pomiary a płacz swoją drogą echhh....Jak ja mogłam aż tak się zapuścić.W ciągu 2 miesięcy + 23 cm i + 3,5 kg OOOOOOOOOOOOOO Matkoooooo. A teraz trzeba będzie to zgubić i wiem że nie zajmie mi to dwóch lecz więcej miesięcy. Taka prawda, smutne ale prawdziwe.
Sama siebie nie poznaję...ale wiem,że jeśli bardzo się uprę to dam radę i na Święta będzie ok i moje ciało będzie wyglądało lepiej. Grunt to mieć nadzieję i pozytywne myślenie, podobno wtedy jest łatwiej...ale czy to prawda....
Zobaczymy jak to będzie i czy uda mi się naprawić to co zepsułam własną głupotą i obrzarstwem....
Miłego dnia życzę wszystkim
Kurczę czemu to nie może iść w parze?! Zajadałam cały stres przed testami, teraz je zdałam ale przede mną jeszcze jazda.... i też stres zajadam,a do tego odbija się to na moich najbliższych :( i ubolewam nad tym strasznie. Nie umiem opanować strachu, lęku przed egzaminem. Jutro mam jazdy dodatkowe przed wtorkowym egzaminem, ostatnie szlify jak to mówią. Co ma być to będzie. Najgorsze jest to że jestem dobrej myśli,ale nerwa mam jak diabli . Jak tu opanować, coś czego nie da się opanować. Już powiedziałam Mojej drugiej połówce że jak tylko zdam to nie będę taka naładowana chodziła, bo wiem że teraz są takie dni że nie można ze mną wytrzymać. Kochany jest i to rozumie i nadal ze mną jest :) i wspiera mnie a ja głupol się wyżywam :(:(:( Chcę zdać i myślę pozytywnie :):):):):)
DOBREJ NOCKI ŻYCZĘ :):):)