Temat: Czy ktoś z was stał się piękny?

Kilka lat temu wyglądałam jak ładna, szczupła dziewczyna. Teraz mam otyłość i jak widzę swoje aktualne zdjęcia to jest masakra. Tłuszcz na całym ciele, nogi jak galareta, obwisły tyłek, twarz jak świnka piggy i napuchnięte policzki. Rok temu miałam okropny trądzik do tego i nie wiem jak mogłam się tak pokazywać nad wodą. WYdawało mi się, że jeszcze nie ma tak źle. No przecież zawsze może być gorzej. Zamiast 80kg mogę ważyć 120. Zaniedbałam się-przytyłam sporo, po podleczeniu trądziku nadal mam przebarwienia, małe blizny, choć nadal będę leczyć i spróbuję doprowadzić to do ładu. Włosy zaczynają siwieć powoli. Mam wiele do zrobienia, ale przyznam, że będąc grubą zwyczajnie mi się nie chciało nic ze sobą robić, bo i tak nikt nie zwraca na mnie uwagi i jestem gruba, więc efekt będzie żaden. A stać mnie na wszystko, tylko szukałam wymówki. W efekcie końcowym, nie jedna 50-tka lepiej wygląda ode mnie, jeśli o siebie dba. Byłam kilka lat temu laską, a teraz jestem brzydka i gruba. Nigdy nie wyglądałam tak bardzo źle. Dopiero jak porównałam swoje zdjęcia "kiedyś i dziś" dotarło do mnie co ze sobą zrobiłam, co zaniedbałam. Co zrobię w tym kierunku:1) dietetyk 2)siłownia i więcej ruchu 3)fryzjer 4) dbanie o cerę, paznokcie, stopy, skórę, zęby w wolnym czasie. 

Myślę, że jak się wezmę w garść to będzie lepiej, ale potrzeba czasu. Mam wszystko, aby o siebie zadbać. Muszę wypełnić sobie czas, bo mam go za dużo i za dużo siedziałam w domu i tak się doprowadziłam do stanu przegrywa totalnego. Z czasem mam nadzieję, że zainteresuję się jakąś szkołą, zacznę się rozwijać jak ruszę z miejsca i będą pierwsze sukcesy. Mam do tego możliwości, które od kilku lat marnuję. Po pierwsze muszę sobie zacząć wypełniać czas konstruktywnie, przestać obijać się, a zacząć dbać o siebie kompleksowo. Przede wszystkim: zacząć działać. 

Pytanie, czy ktoś z was zmienił się diametralnie, swój wygląd i z brzydkiego kaczątka stał się pięknością, odżył i zmienił swoje życie? Co was kopnęło do działania, a co dała wam taka metamorfoza i jak zmieniło się wasze życie?

odbicie w lustrze, zdjecia, workowate ciuchy- to powinno byc wystarczającą motywacją. Jeśli nie jest, to kaplica. 

Pasek wagi

Jestem po prostu nieszczęśliwa gdy utyję ,płaczę jak muszę gdzieś"wyjść" bo mogę ubrać na siebie tylko "namiot"

Pasek wagi

Nie czuje się może pięknością ale kiedyś na pewno byłam brzydkim kaczątkiem, ważyłam 76kg/166wzrostu. Mam jedno swoje zdjęcie twarzy na telefonie z tego okresu, kiedy byłam gruba i czasami gdy zbliżam się do 60 kg  zerkam żeby się opanować. Rysy twarzy po schudnięciu bardzo się zmieniają. 

ja 2 miesiące temu mówiłam to samo po porodzie a jak miałam nadzieje to baba mi na tym forum napisała ze po porodzie nigdy nie będzie jak dawniej. I wiesz co? jest lepiej!!!!przez te 2 mies schudłam 8 kg, chodzę na siłownie i wyglądam lepiej niż przed porodem!!!!!!! Dużo pracy przede mną ale mam zajsbisty mięsisty tylek, ramiona super podkreślone a przed ciąża miałam brzydsze. Nadal nie jest idealnie ale zaczynam wyglądać super: polecam siłownie kochana i nie poddawanie się: oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne ; kup wage i się tego trzumaj. Jem na co mam ochote jednocześnie wprowadzając trochę więcej warzyw i chudnę. Kfc tęż można raz na miesiąc wpisać w jadłospis bo wszystko dla ludzi. Trzymaj się i życzę Ci żeby udało się wszystko!!!! A i w dodatku rozstępy na brzuchu mam po ciąży, już w 80% zlikwidowałam je zabiegami mezoterapii iglowej i mikroiglowej, a rozstep mięśnia brzucha po ciazy likwiduje ćwiczeniami od fizjo i już płaski bardziej. 

zobacz jak zmienila sie nasza Vitalijka , https://vitalia.pl/pamietnik/Agulkan/3124657/wpis,...

kilogramy zmieniaja nas bardzo, takie metamorfozy motywuja :)

Masz bledne myslenie, ktore Twoja wartosc sprowadza do tego ile wazysz. Schudniesz i prawdopodobnie w temacie i tak sie nic nie zmieni. Przy 80 kg masz otylosc? To ile masz wzrostu? 

Noir_Madame napisał(a):

Jestem po prostu nieszczęśliwa gdy utyję ,płaczę jak muszę gdzieś"wyjść" bo mogę ubrać na siebie tylko "namiot"
to samo mam i ja ... przytyje i potem płacz , złość , ze len ze mnie do potęgi entej .teraz mam tak samo kupiłam żakiet i się zdziwiłam ze 38 nie pasuje a tylko 40 

Pasek wagi

Dziewczyno, nawet nie wiesz jak bardzo cię rozumiem bo sama przytyłam strasznie i teraz walczę z nadprogramowymi kilogramami. Mało tego - zaniedbałam się. Ale musimy być świadome tego, że samo schudnięcie to nie wszystko, bo dbać powinnyśmy o siebie zawsze. O cerę, o włosy, o nawilżanie ciała i sratatata. Nie patrz się na innych, tylko zaprzyj się sama w sobie bo robisz to przede wszystkim dla siebie ;D 

cancri napisał(a):

Masz bledne myslenie, ktore Twoja wartosc sprowadza do tego ile wazysz. Schudniesz i prawdopodobnie w temacie i tak sie nic nie zmieni. Przy 80 kg masz otylosc? To ile masz wzrostu? 

166cm. Nie oszukuje się, ze wyglądam dobrze przy takiej wadze, tym bardziej, ze zaniedbałam tez inne rzeczy. Wiadomo, ze jak się umaluje, zrobie paznokcie i ubiorę lepsze ciuchy to czuje się lepiej, ale nadwaga obciąża organizm. Mój wygląd jest dla mnie ważny, ale głównie dlatego, ze przekłada się na samopoczucie. Przy otyłości łatwiej o zmęczenie, pocenie się w upały. Dla mnie najważniejsze jest to jak się czuje, a z duża waga jest gorzej. Nie o samo wygląd chodzi, choć to tez dla mnie ważne. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.