Temat: Jedzenie na wyprawie rowerowej bez gotowania aby schudnąć.. Pytania i zalecenia

Co powinienem jeść i jak ułożyć sobie jadłospis korzystając z ogólnodostępnych sklepów i gotowych rozwiązań? Za kilkanaście dni jadę 3 tygodnie dookoła Polski rowerem trekingowym z 4 sakwami, nie zabieram kuchenki, nie mam czasu gotować, liczy się dla mnie czas i trochę zwiedzania. Cenowo nie chcę aby jedzenie mnie dużo kosztowało, co jakiś czas będę chciał coś zjeść w barze. Piję czystą wodę.

- Dziennie będę spalał ok. 4.000-4.5000 kcal

- Chcę schudnąć ok. 5-10kg z wliczonym ubytkiem wody. Ważę 85 kg, mam 182 cm i lubię sport

- Będę codziennie jechał ok. 11 godzin wliczając przerwy i posiłki.

- Być może powinienem mieć deficyt ok. 400 kcal/dzień aby schudnąć

Co mogę kupywać w sklepach ogólnospożywczych, marketach, jakie produkty, co się sprawdza?

Wszelkie sałatki (też te z kaszą), świeże warzywa. Zawsze możesz coś z nich skomponować samodzielnie. Może jakieś serki wiejskie, kefiry, maślanki, inne produkty wysokobiałkowe? Jeśli chodzi o tłuszcze, to na myśl przychodzą mi tylko orzechy i awokado. No i pamiętaj o jakimś owocu i odpowiednim nawodnieniu organizmu.

Ogólnie to ciężko tak bez kuchenki. Jest ciepło i będzie pewnie problem z przechowywaniem produktów. Chyba, że będziesz robił zakupy i zjadał to na bieżąco.

Pasek wagi

idź do sklepu rowerowego i tam na dziale z przekąskami znajdziesz dużo fajnych rzeczy typu żele energetyczne, batony proteinowe, izotoniki. 

Pasek wagi

Interesuje mnie normalne codzienne żywienie ze sklepów ogólnospożywczych jak napisałem czy marketów, to jest wyprawa rowerowa nie wyścig gdzie potrzebuję wyspecjalizowane żele i izotoniki :). Wszystko musi być zjedzone na bieżąco ponieważ podczas jazdy za dnia w bidonach gotuje się zimna woda więc wszystko co w sakwach będzie zaraz rozłożone po kilku godzinach.

Jedz wszystko to, na co masz ochotę. Sprawdzaj tylko składy, żeby nie było to mocno przetworzony plastikowy badziew. Bez przesady. Przy tak dużej ilości ruchu organizm sam będzie Ci dawał znaki, że jesz za mało i nie przeskoczysz tego. Nie przez 3 tygodnie wyprawy. Możesz się spiąć i jeść mało dzień-dwa-trzy. Ale kilka dni z rzędu byle jakiego żarcia odetnie Ci skutecznie energię do jazdy. Wybieraj pełne ziarno, nabiał dobrej jakości, warzywa. I baw się dobrze! Zazdroszczę!

8850vital napisał(a):

Interesuje mnie normalne codzienne żywienie ze sklepów ogólnospożywczych jak napisałem czy marketów, to jest wyprawa rowerowa nie wyścig gdzie potrzebuję wyspecjalizowane żele i izotoniki :). Wszystko musi być zjedzone na bieżąco ponieważ podczas jazdy za dnia w bidonach gotuje się zimna woda więc wszystko co w sakwach będzie zaraz rozłożone po kilku godzinach.

Życzę Ci takiej pogody żeby ta woda Ci się faktycznie gotowała w bidonach a nie schładzała. 

Z jedzenia mogę polecić gotowe sałatki z Lidla czy Biedronki, przekąski w saszetkach typu owoce lub owoce+ jogurt  i o ile będziesz miał dostęp do wrzątku to fajne są dania "inna bajka" czy jakoś tak, dostępne w Lidlu. Na śniadania mogą być gotowe owsianki z owocami, musli z jogurtem naturalnym i bananem. 

Latem możesz sobie pozwolić na lekkie 'oszukiwanie' diety - możesz się przestawić na jedzenie np. 15-20% białek i tłuszczy pokroju mięcha/chałwy orzechów/nasion strączkowych, a objętościowo te 80% uzupełniać owocami np. arbuzem, po którym mniej suszy, truskawkami, czereśniami itp.

Gdy skład diety będzie ubogi w makroelementy szybko po poznasz choćby po nocnych skurczach mięśni i bolących stawach ;P

Każe oszukiwanie organizmu jest w cenie byleby przetrwać i zrobić cel. Czy warto kupić multiwitaminę czy coś w tym stylu w tabletkach jako dziennie pokrycie zapotrzebowania w takim przypadku? Czy to coś daje? 

nie jest to wyprawa na pustynię ;)

załóż sobie jeden ciepły posiłek dziennie, nie ma tak, żeby utknać gdzies i nie dać rady znaleźć lokalu. Przejeżdzając przez miasta masz zawsze sklepy typu biedra czy lidl. Normalnie na śniadania/kolacje bierzesz bułkę, plasterkowana wędlinę, pomodora/ogórka. Dobrym wyjściem sa tam te gotowe sałatki w nieduzych pudełeczkach. A na drogę w razie W, kabanosy i drożdzówki. 

sklep miesny, jakas kielbasa wiejska, kabanosy, ryba wedzona

Uwazaj z weglowodanami typu biale bulki, po tym sie rozleniwisz i bedziesz wolał sie zdrzemnac niz jechac dalej ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.