- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 kwietnia 2019, 08:40
Dzień dobry moim wielki problem jest to ze schudłam z wagi ponad 125 kg pod okiem dietetyka, był moment ze ograniczyłam wszystko tłuszcze itp, jadałem z 1000 kcal, następnie rok temu zatrzymał mi się okres, obecnie doszłam już do max 1600 kcal i więcej nie umiem boje bar wskazuje bab ponad 2000 kcal ale mam jakiś strach ze zjem więcej to zaraz przytyje. Okresu nie miałam rok badania były fatalne z hormonów dostałam tabletki anty i w tym miesiącu pierwszy raz się pojawił, wazę jedzenie i liczę kalorie, wazę 54/55 kg przy 171 cm ćwiczę prawie codziennie w domu bo jak nie zrobię tego to mam wyrzuty. Chciałam dość do swojego zapotrzebowania ale mam lęk, ciagle jest tez mi zimno, trochę miesi żeby mieć na pośladkach bo niemam ale wiem ze trzeba dodać kalorii a ja się boje mam jakąś barierę
Niewiem czy udać się do jakiegos specjalisty z tym.
Dlatego czy miał ktoś taki problem , macie jakieś rady żeby sama z tym walczyć i się wkoncu przełamać
17 kwietnia 2019, 08:58
to już są zaburzenia odżywiania. Powinnaś się udać do jakiegoś psychoterapeuty
17 kwietnia 2019, 09:05
Witaj,
Tak jak moja poprzedniczka, myślę, że powinnaś jak najprędzej skorzystać z pomocy specjalisty, ponieważ jesteś na drodze do anoreksji. Mojej koleżanki córka choruje na anoreksję i u niej też tak się zaczynało. Lęk się będzie nasilał i sama z tym sobie nie poradzisz. Poszukaj pomocy, bo potem będziesz się leczyć latami.
17 kwietnia 2019, 09:28
Zaburzenia odzywiania leczy psychiatra. Ale na 100% o tym wiesz i jednak wolisz rady na forum. Dlaczego, nie wiem,ale warto dbac o swoje zdrowie.
Edytowany przez nobliwa 17 kwietnia 2019, 09:28
17 kwietnia 2019, 09:28
Zawaliłaś tą głodówką. Tak, masz przytyć, bo jesteś skrajnie niedożywiona. Ja na Twoim miejscu wywaliłabym wagę i przestała liczyć kalorie. Ale Ty tego nie zrobisz. Oczywiście, że terapeuta, sama sobie nie dasz z tym rady. Teraz łatwo nie będzie, bo nie da się przytyć na tyłku. Chyba, że ćwiczysz siłkę, latami, z dodatnim bilansem kalorycznym. A nawet wtedy to nie takie proste. Anoreksja to paskudna choroba. Przykro mi. I leć do lekarza.
17 kwietnia 2019, 12:29
Idź do dietetyka.
Też tak miałam. Jadłam jakieś 1000-1300 kcl dziennie, a wiem, że przy codziennych treningach to o wiele za mało. Teraz jem 1700 kcl i też miałam bardzo dużo blokadę psychiczną, aby dołożyć kalorii, a powinnam jeść 2200.
Musisz podnieść podaż kaloryczną, ale bardzo powoli. Wtedy organizm zacznie się przyzwyczajać. Dokładaj co 10 dni 100 kcl. Nie zdziw się jak przez pierwsze kilka dni zaczniesz przybierać na wadzę, ale później jak organizm przyzwyczai się do takiej podaży to zacznie chudnąć, ja tak miałam. Moim celem jest dojść do 2200 kcl dziennie, ale to jeszcze potrwa.
Jeśli masz pieniądze to:
1. Idz do dietetyka
2. Przeczytaj książkę "rozmiar szczęścia nie daje"
Robisz sobie czasem cheatmeal?
Jeśli chcesz pogadać to zapraszam do kontaktu na priv, bo walczę z podobnym problemem, ale skutecznie jak na razie.
17 kwietnia 2019, 22:37
podwyższaj stopniowo kalorie. Na czasem jem mniej, czasem więcej. Ostatnio 1400, bywają dni ze potrzebuje 1900 ale w dni treningowe staram się z 1700 a nawet i 1800. Gdy wazę to wiem ze wagę mam pod kontrola. Musisz zrozumieć ze te kalorie które masz jesc Są na utrzymywanie tej wagi która osiągnęłaś a nie na zwiększenie masy lub redukowanie. Oblicz sobie z teraźniejsza masa ciała i kg ile powinnaś jesc aby utrzymać swoją masę i tyle. Na pewno jest to więcej niż jesz obecnie wiec zwiększaj stopniowo a na pewno nie przytyjesz bo to na utrzymanie wagi Która już masz. Może takie FAKTY cię zachęcą, bo to fakt.