- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2019, 19:49
Wiem, że nikt nie jest w stanie oszacować ile schudnę, ale chodzi mi mniej więcej. Ważę 81kg. Wzrost 166cm. Dieta 2000kcal. Zacznę ćwiczyć dywanówki na lekkim poziomie 1-3 razy w tygodniu( CPM maks 2400). Z kolejnymi miesiącami zamierzam zwiększać ilość ćwiczeń w tygodniu, potem także intensywność. Planuję także stopniowo zwiększać ruch w ciągu dnia, więcej się ruszać, chodzić, ale wszystko stopniowo. Jest teraz kwiecień. Myślę, że od czerwca CPM będzie wynosić 2800, o ile dobrze pójdzie. Czy jestem w stanie schudnąć do grudnia 16kg? Wychodzi 2 kg miesięcznie. Da się jakoś obliczyć ile mogę schudnąć realnie do tego czasu? I czy jestem w stanie schudnąć więcej na 2000kcal niż te 16 kg czy ciężko do grudnia? Co może wpłynąć na szybszy spadek wagi/centymetrów? Wiem, że upierdliwe pytanie, ale jestem ciekawa.
1 kwietnia 2019, 20:28
Od ciągłego zastanawiania się, kolejnych pomysłów i postanowień nie schudniesz ani grama. Prześledziłam wyrywkowo kilka twoich najwcześniejszych postów na tym forum. Jak w grudniu/styczniu było 80 kg, tak dzisiaj jest tyle samo, prawda?
1 kwietnia 2019, 20:35
przepraszam, ale tez ciagle widze Twoje posty, w których tylko kalkulujesz jak schudnąć. Powinnaś zacząć coś robić, bo od samego gadania i myslenia nic nie zmienisz. Wprowadz jakikolwiek ruch, dywanówki beda okej (sama na nich schudłam i poprawiłam wygląd/stan mojego ciała) i jedz te 2000kcal. Po prostu - zacznij. Powodzenia:)
1 kwietnia 2019, 21:00
no obstawiam, że więcej jak 0,5kg na tydzień nie schudniesz w ten sposób, a nawet powiedziałabym, że mniej.
1 kwietnia 2019, 21:29
Nie wzięłaś pod uwagę, że jeśli twoja waga będzie spadać to ppm i cpm także (podobnie jak spalanie kcal w czasie ćwiczeń).
1 kwietnia 2019, 23:02
a ile obecnie jesz i co jesz?
uwazam, ze warto stopniowo wprowadzac zmiany. jak z 3tys kcl skoczysz na 2tys i dowalisz cwiczenia, to dlugo nie pociagniesz. zmeczenie, frustracja, zastoj i po calym odchudzaniu.
2 kwietnia 2019, 04:59
Czyli nie ma co liczyć na cuda. Właśnie jem normalnie, nawet białe pieczywo, fritaty białkowa tłuszczowe na śniadanie, zdarzają się na obiad tluste makarony, paprykarz do bułki, wędlina, banan z jogurtem naturalnym, migdały. Nie jem czysto tylko normalnie, jak lubię. Wczoraj wg fitatu wyszło mi ponad 2000kcal i rano po wstaniu czuje się słaba jakby to było jeszcze za mało. Może zle jem. Ile schudnę tyle schudnę. Ważne, żeby ta waga ruszyła albo centymetry chociaż jak wprowadzę ruch. Bez ćwiczen na 2000kcal waga sama nie spada.
2 kwietnia 2019, 17:50
Czyli nie ma co liczyć na cuda. Właśnie jem normalnie, nawet białe pieczywo, fritaty białkowa tłuszczowe na śniadanie, zdarzają się na obiad tluste makarony, paprykarz do bułki, wędlina, banan z jogurtem naturalnym, migdały. Nie jem czysto tylko normalnie, jak lubię. Wczoraj wg fitatu wyszło mi ponad 2000kcal i rano po wstaniu czuje się słaba jakby to było jeszcze za mało. Może zle jem. Ile schudnę tyle schudnę. Ważne, żeby ta waga ruszyła albo centymetry chociaż jak wprowadzę ruch. Bez ćwiczen na 2000kcal waga sama nie spada.