Oczywiście bieganie/ hulahopowanie/ brzuszkowanie/ dietowanie trwa. Efekty są widoczne. Jestem cała w skowronkach, z motywacją na poziomie 10/10, bo przyciasna kiecka, która zapoczątkowała całą akcję już przyciasna nie jest ... Więc co zrobiłam? W tej euforii zamówiłam w tym samym rozmiarze co ta pierwsza jeszcze 3 sukienki
+ dwie spódnice
Hmmm ... serio??? No dobra! W takim razie działam dalej w temacie "figura top w trybie pilnym"
Wpisałam sobie do kalendarza, że 23 maja (Choćby nie wiem co!!!) zważę się, zrobię sobie fotkę i wrzucę tutaj aby pokazać jaki wynik uzyskałam.
Miłej niedzielnej izolacji!