Tego już ścisłą dietą nie można nazwać......co ja wyprawiam. Zamiast się pilnować, to podjadam niedozwolone jedzonko. Jeszcze, na szczęście, waga mi stoi. Tylko czekać kiedy się zemści. Dość tego!!! Od jutra uderzeniówka i trzymam się reguł, bo nigdy nie schudnę. Bardzo ciężko jest wytrzymać bez owoców, gdy jest pora na nie. Chyba tą dietę łatwiej jest robić w zimie, bo latem straszna pokusa na grzeszki.....
chwiejna88
19 sierpnia 2010, 09:35Powodzenia! :)