Właśnie się zastanawiam po co mi ta dieta.Mam już dość.
Stosuję dietkę,nie jem słodyczy,sporo ruchu a waga zamiast spadać się podnosi.Nie nie jestem przed @@@.Chyba ta dieta 1000-1200 kal nie dla mnie.
Mam już dość.Jeszce rok temu było pięknie 72 kg a czemu teraz mi to nie wychodzi.Nie wiem czy to przez tą Holandię.Może też ma na to wpływ stres,nieprzespane noce,pigułki.
Miałam dziś taką ochotę iść do cukierni po ciacho-ale nie poszłam.
Dziś jak co środa szaro,buro i deszczowo i jak zwykle w środę mam doła.To jest chyba najgorszy dzień tygodnia od 18 maja.
Mimo wielu ofert z nikim się nie spotykam,nie chce mi się wychodzić z domu no i po co jak zawsze gdzieś tam jest Paweł.Od pięciu miesięcy z nikim się nie spotkałam....chyba już nie chcę
Przepraszam za marudzenie-uciekam ,Paaa