Hej. Dziś zły dzień. Zwaliłam. Całkiem. Co zjadłam.
1. Kawa z mlekiem. 3 jajka na twardo ketchup szczypior kromka chleba z masłem.
2. Kawa z mlekiem. 2.5 pączka.
3. Obiad. Warzywa na patelnię ryż pieczarki ser żółty.
4. Kolacja. Saltka- mix sałat pomidor pół papryki żółtej filet z indyka ser żółty majonez łyżka. Parówka z indyka.
Plus po kolacji paczka żelek.
A teraz mi tak nie dobrze że mam ochotę wsadzić sobie palce i zwymiotować 🤦
z plusów zrobiłam trening na brzuch i był 40 min spacer z dziećmi. 2.5 l wody wypite.
Wczoraj mąż znalazł mój zeszyt w którym sobie zapisuje różne rzeczy głównie te z odchudzania założenia cele porażki i akurat było otwarte na stronie z porażka i się śmieje ze mnie że nie jestem konsekwentna itp. ehh 😔
jutro wyjeżdżam do rodziców jak już wspominałam. Muszę zmienić na kilka dni klimat. Bo się duszę. Mam dość. I teściowa codziennie przychodzi masakra. Już mnie to drażni. Nie mogę czuć się swobodnie we własnym domu. To chore!!
Usypiam dzieci i biorę się za pakowanie.
buziaki.