Hej. Lata świetlne mnie tu nie było. Od ostatniego wpisu zmieniło się dużo i znowu jestem w tym samym miejscu. 4 mc i zatoczyło koło. I to na własne głupie życzenie. Schudłam. Udało się. Było fajnie. Nie wiem ile ważyłam ale widziałam że jest lepiej. Mąż był bardzo zadowolony zresztą ja też. I co ? I znowu przytyłam.... Zrobiło się zimno. Mniej pracy na dworze. Do tego nocne jedzenie... I mam co chciałam a raczej byłam świadoma że tak się stanie. Znowu nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Uda mi się ocierają. Brzuch wylewa. Na wadze ponad 80 kg 😔 motam się sama ze sobą. Znowu robię to samo. Głoduje potem się rzucam na jedzenie.... Pocę się strasznie. Ale to strasznie. Byle co zrobię i cieknie ze mnie jak bym wyszła z pod prysznica. To też mnie martwi. Ale podejrzewam że to przez otyłość. Tak jestem otyła. I nie wiem co ze sobą zrobić. Nie mam totalnie planu na siebie. Najchętniej nie robiła bym nic. Nie mam znowu na nic siły. Ochoty. Czuję się jak babcia po 80.... I już slysze w głowie słowa męża że znowu odpuściłam. Że znowu nie jest dobrze. Ehh.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.